Green Roofs – How to change deserts of roofs?

Projekt studentki UAM, Moniki Lachendrowicz, realizowany w ramach modułu STEAM i TIK w projektach międzynarodowych na lekcjach

UAM to jedyna polska uczelnia, która zaoferowała swoim studentom, przyszłym nauczycielom biologii i przyrody, wyjątkowy moduł: STEAM i TIK w projektach międzynarodowych na lekcjach. W jego ramach studenci poznają ofertę programu, możliwości jakie niesie ze sobą projekt edukacyjny realizowany dzięki TIK oraz zasady przygotowywania takich działań. Jako podsumowanie tego modułu opracowują krótkie projekty, które następnie realizują w szkole podstawowej współpracującej z uczelnią. Działania te są efektem inicjatywy eTwinning dla przyszłych nauczycieli.

Autorami tego pionierskiego pomysłu są prof. dr hab. Marlena Lembicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (UAM) w Poznaniu oraz Tomasz Ordza, wicedyrektor Szkoły Podstawowej im. Kazimierza Nowaka w Dąbrówce. Wspólnie wdrażali i prowadzili zajęcia w ramach modułu i wspierali studentów podczas realizacji projektu na zajęciach w SP w Dąbrówce. O celach i efektach tych działań opowiedzą zarówno autorzy pomysłu, jak i studenci, którzy brali udział w tym przedsięwzięciu.

 

Autorka: Monika Lachendrowicz

Studentka V roku Nauczania biologii i przyrody na Wydziale Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się dydaktyką biologii, prawem oświatowym, specyficznymi trudnościami w nauce, szczególnie dysleksją. Wolny czas spędza, grając na saksofonie. Uwielbia współdziałanie z dziećmi i seniorami

 

Zielone dachy (green roofs) to poszycia dachowe, umożliwiające uprawianie roślin. Przez wielu uważane jako wyraz przepychu i splendoru. Nic bardziej mylnego! Stanowią one ekologiczną alternatywę, która pozwala na walkę dla klimatu ze skutkami m.in. urbanizacji, globalnego ocieplenia, emisji dwutlenku węgla, rozrostu aglomeracji miejskich i „betonowych lasów”. Dzięki STEAM-owemu projektowi Green Roofs – How to change deserts of roofs? uczniowie klasy VII Szkoły Podstawowej im. Kazimierza Nowaka w Dąbrówce mogli dogłębnie zapoznać i zaprzyjaźnić się z tematyką zielonych dachów, a także wcielić się w role architektów i inżynierów. Pomysł na wspomniany projekt jest konsekwencją uczestnictwa w przedmiocie dedykowanym dla przyszłych nauczycieli – STEAM i TIK w projektach międzynarodowych na lekcjach realizowanym na Wydziale Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Główne cele projektu to:

  1. poznanie i uzasadnienie korzyści oraz wad płynących z zielonych dachów, szczególnie w kontekście klimatycznym,
  2. poznanie rodzajów zielonych dachów, dedykowanej roślinności i warunków ich życia,
  3. poznanie aspektów technicznych konstrukcji zielonych dachów,
  4.  zaprojektowanie i wykonanie funkcjonalnych makiet warstwy wegetacyjnej i roślinnej zielonego dachu.

Projekt rozwija i kształtuje kreatywność, zdolności manualne, myślenie o rozwiązaniach w celu ochrony klimatu, kompetencje językowe, jak również doskonali umiejętności współpracy i komunikacji. Na realizacje założonych celów przeznaczyłam 135 minut.

Pomysł i co dalej?

Przygotowania do realizacji projektu rozpoczęły się od intensywnego przeszukiwania Internetu w celu znalezienia inspiracji. Jednym z najbardziej zaskakujących rezultatów tych poszukiwań było to, że tak ważna tematyka nie jest podejmowana na lekcjach. Z drugiej jednak strony pozytywnym odkryciem była mnogość tematyczna w literaturze anglojęzycznej, a także ogromna i wciąż wzrastająca popularność zielonych dachów w krajach Zachodniej Europy czy Stanach Zjednoczonych. Sprzyjało to urozmaiceniu projektu o aspekt językowy. Wprowadzenie angielskich słów nie tylko poszerzyło zasób środków językowych uczniów, ale także dało możliwość sprawniejszego, samodzielnego zgłębiania tematu.

Korzystając z wyszukiwarek baz danych, takich jak: Google Scholar, ResearchGate, Scopus, Academia.edu, Web of Science itp. wybrałam materiały, które prezentują aktualną i powtarzalną wiedzę merytoryczną dotyczącą zielonych dachów. Pod uwagę brałam najnowsze artykuły naukowe, jak i publikacje książkowe. Wyszukiwałam również przykłady architektury, a także opinie właścicieli, czy użytkowników takich dachów. W konsekwencji zbudowałam zaplecze merytoryczne, na podstawie którego wyszczególniłam główne informacje zawarte w projekcie – wady i zalety zielonych dachów, ich rodzaje, przykłady stosowanej i adekwatnej roślinności, jej przystosowania do warunków życia, techniczne warstwy zielonych dachów, jak i podstawowe wymagania konstrukcyjne.

Następnym krokiem było zaplanowanie techniczne i logistyczne projektu. Został on podzielony na trzy części. W pierwszej znalazły się wszelkie informacje merytoryczne, niezbędne uczniom do dalszych etapów. W drugiej przewidziane zostało wykonanie makiet zielonych dachów według instrukcji, a w trzeciej dodatkowe obliczenia i analiza kosztów. Przez wszystkie etapy prowadziła prezentacja multimedialna (dostępna poniżej), która zawierała głównie obrazy, ilustracje, linki, kody QR.

Pierwszą część zaplanowałam tak, aby opierała się na rozmowie z uczniami. Wprowadzeniem była dyskusja na temat skojarzeń z ogromnymi połaciami dachów budynków – „pustynie dachów” i „betonowe lasy”. Następnie uczniowie przeprowadzali „sąd nad zielonymi dachami” – wspólne osądzanie ilości i jakości plusów oraz minusów zamiennika dla betonowych płaszczyzn. Do tego elementu użyłam aplikacji AhaSlides, która stanowi alternatywę dla aplikacji Mentimeter. Kolejne informacje teoretyczne zaproponowałam uczniom w formie rozmowy kierowanej oraz zdjęć i schematów, które pochodzą ze źródeł internetowych takich jak np.: freepik.com, pixabay.com, stock.adobe.com, canva.com, jak również ze stron związanych tematycznie z sukulentami.

Następnym krokiem było przygotowanie rysunku technicznego makiet zielony dachów, jak również zielonej instrukcji (karty pracy dostępne poniżej), która prowadziła uczniów przez drugą i trzecią część projektu. Zdecydowałam, że podstawą dla zielonych dachów będą konstrukcje domów, wykonane z płyt OSB. Ilość potrzebnych konstrukcji zależała od ilości uczniów na zajęciach. Przy klasie liczącej ok. 19 osób, zdecydowałam, że praca odbywać się będzie w czterech grupach – cztero- lub pięcioosobowych. W konsekwencji powstały cztery domki, różniące się wymiarami samego dachu. Dwa dachy miały wymiary 50 cm x 50 cm x 15 cm, a dwa 50 cm x 40 cm x 15 cm. Zależało mi na tym, aby wszystkie grupy nie wykonywały tych samych pomiarów, stąd niewielkie różnice. Z drugiej strony chciałam, aby przynajmniej dwie grupy wzajemnie zweryfikowały swoje wyniki. Jeśli te różniłyby się znacząco, wtedy byłaby to dobra okazja do podjęcia dyskusji, dlaczego tak się stało (np. błędy w pomiarach, niedokładne pomiary, uszkodzone sprzęty pomiarowe). O wykonanie domków poprosiłam zaprzyjaźnionego stolarza, a materiały potrzebne do ich zbudowania zakupiłam we własnym zakresie. Jest to również dobry moment, aby rozwinąć współpracę z rodzicami lub z nauczycielami techniki i plastyki. Mając gotowy zarys makiet, przeanalizowałam jakie pomiary i obliczenia będą niezbędne uczniom do wykonania warstwy wegetacyjnej (podłoże np. ziemia dla sukulentów) i roślinnej (sukulenty, rozchodniki, mchy) zielonego dachu: zmierzenie długości, szerokości dachu i obliczenie jego pola powierzchni, zaznaczenie wysokości, do której może sięgać podłoże – 10 cm (wielkość wynikająca z charakterystyki ekstensywnego rodzaju dachu), obliczenie potrzebnych litrów podłoża (ziemi do sukulentów) oraz ewentualnie liczby sadzonek potrzebnej do realizacji narysowanego przez uczniów projektu. Polecenia, wytyczne, jak i niezbędne wzory umieściłam w karcie pracy. Znalazły się w niej też informacje o samej kolejności i procesie wykonywania warstwy wegetacyjnej i roślinnej dachu, a także miejsca do niezbędnych zamian jednostek. Zastosowałam aplikację Jednostki, aby usprawnić uczniom obliczenia. Zależało mi także na tym, aby uczniowie poćwiczyli obliczenia związane z ciężarem, dlatego podczas budowania dachów ważyli wykorzystywane elementy. Obliczenia związane z ciężarem, obciążeniem konstrukcji, a także ewentualny koszt wykonania takiego dachu przez wybraną firmę przewidziałam w trzeciej części projektu, po wykonaniu makiet.

Mając plan i schemat projektu, sporządziłam listę niezbędnych uczniom do pracy materiałów. Niektóre środki dydaktyczne zakupiłam we własnym zakresie np. rękawiczki, łopatki, miary, ziemię do sukulentów, większe sadzonki rozchodników. Część ziemi udało mi się również pozyskać dzięki sponsorowi. Mech, jak i kamienie (alternatywa dla warstwy drenażowej zielonego dachu), zbierałam kilka dni przed projektem. Równolegle kontaktowałam się z różnymi firmami i specjalistami, zajmującymi się projektowaniem i wykonaniem zielonych poszyć dachowych w Polsce. W ten sposób konsultowałam swoją wizję projektu i wprowadzałam ewentualne korekty. Prosiłam również o wskazówki i merytoryczne wsparcie. Odbiór był bardzo pozytywny, a przedstawiciel firmy Dachy Zielone udzielił mi rzetelnych informacji o aspektach technicznych i kosztach wykonania danych rodzajów dachu. Z firmą Laboratorium Dachów Zielonych skontaktowałam się w celu zakupu sadzonek sukulentów. Przedstawicielka firmy po usłyszeniu szczegółów projektu szkolnego zaproponowała nieodpłatne przekazanie dwóch gatunków sukulentów. Kolejne kroki, plany, pomysły, gotowe materiały umieszczałam na swojej stronie projektu na platformie eTwinning.

Tak opracowany projekt, gotowy był do realizacji. Docelowo zajęcia miały odbywać się w klasie. Jednak pogoda sprzyjała i zapadła decyzja, aby po części teoretycznej przenieść się na zewnątrz, gdzie uczniowie mieli pełną swobodę ruchów i nie musieli martwić się ewentualnym bałaganem.

Świetna przygoda z perspektywami, czy fiasko?

Zajęciom projektowym towarzyszyło majowe słońce i niezwykle entuzjastyczna atmosfera. Całość zrealizowałam zgodnie z planem. Pierwsza godzina lekcyjna poświęcona była części teoretycznej, którą urozmaicały TIKi oraz żywe dyskusje z siódmoklasistami, szczególnie podczas „sądu nad zielonymi dachami”. Nie zabrakło krótkiego przypomnienia niezbędnych obliczeń i zasad matematycznych. Następne dwie godziny lekcyjne spędziliśmy na dworze, wykonując makiety zielonych dachów.

Na początku przedstawiłam uczniom plan części praktycznej, a także zapoznałam ich z dostępnymi materiałami. Potem każda grupa otrzymała karty pracy. Kontrolowałam poprawność wykonywanych zadań, nieustannie krążąc między grupami. Wspaniałą rzeczą było to, że uczniowie nie poddawali się biernie mojemu prowadzeniu i niebezkrytycznie podchodzili do zalecanych czynności. Zadawali pytania i prosili o dodatkowe wyjaśnienia. Sam początek był trudny dla wszystkich, ale z biegiem czasu każda z grup emanowała chęcią do pracy, entuzjazmem, pozytywną energią. Dało się poczuć niecierpliwe czekanie na efekty końcowe. Ważnym momentem było sprawdzenie i zaakceptowanie lub odrzucenie projektów zielonych dachów, wykonanych przez poszczególne grupy. Istotna kwestia to zwrócenie uwagi na umiejscowienie roślin i innych elementów, a także kontrola ich ilości. Zbyt duża liczba sadzonek, mchu lub kamieni groziła brakiem zdrowego wzrostu i rozwoju roślin. Po walce z obliczeniami, wypełnianiem dachu ziemią, projektowaniem zieleni, ważeniem użytych elementów, rozlokowaniem i sadzeniem roślin wszystkie cztery dachy były gotowe. Ostatnia godzina lekcyjna upłynęła na obliczeniach ciężaru, obciążenia konstrukcji, analizie i dyskusji dotyczącej kosztów wykonania zielonych dachów oraz ich opłacalności dla człowieka i klimatu. Niestety projekt nie przewidywał wykończenia malarskiego makiet, ze względu na ograniczenia czasowe. Jednak uczniowie pod okiem Tomasza Ordzy w późniejszym terminie udekorowali swoje domki (zdjęcia w galerii poniżej).

Zaangażowanie uczniów w pracę, a także widoczna satysfakcja z wykonanych makiet, to najlepsze świadectwo sukcesu projektu. Podczas podsumowania siódmoklasiści bezbłędnie odpowiadali na pytania, nawet te trudne merytorycznie. Wyszli również z inicjatywą, aby ich przyszły międzynarodowy projekt eTwinning, związany był z zielonymi dachami!

Oczywiście były też elementy, które warto poprawić. Przede wszystkim dobrze byłoby zaangażować w tak rozbudowany projekt więcej niż jednego nauczyciela. Bezcenna wydaje się współpraca z nauczycielami techniki lub plastyki, którzy mogliby to przedsięwzięcie wzbogacić o wykonanie z uczniami całych konstrukcji domków i artystyczne ich wykończenie. Dobrym rozwiązaniem jest także urozmaicenie części teoretycznej, chociażby poprzez spotkanie ze specjalistą, który zajmuje się zielonymi dachami na co dzień. Dodatkowo warto wykorzystać mniejszą liczbę roślin do wykonania makiet.

Zaplanowanie, przygotowanie i realizacja projektu Green Roofs – How to change deserts of roofs? to dla mnie najbardziej wartościowe przedsięwzięcie w trakcie trwania studiów, szczególnie że całość mogłam wykonać samodzielnie. Zajęcia, które to umożliwiają, dają studentom zapoznać się z projektami interdyscyplinarnymi „od podszewki” - to szansa na prowadzenie własnej dokumentacji projektowej, nawiązywanie współprac z innymi, a także na opanowanie tajników działania i pracy na międzynarodowej platformie eTwinning. Wartością dodaną jest niewątpliwie zwiększenie świadomości, dotyczącej zawartości podstawy programowej.

Bez wątpienia będę kontynuowała tego typu działania, pracując w przyszłości, jako nauczycielka. To pozwoli na zdobywanie bezcennego doświadczenia, rozwój zarówno uczniów, jak i mój, poszerzanie kontaktów i perspektyw, a często na wychodzenie ze strefy komfortu i walkę z własnymi słabościami. Jednak przede wszystkim współpracując z uczniami, można zdziałać wiele dobrego dla planety i innych ludzi.