Natura-lnie dobre relacje

Artykuł i scenariusz zajęć na temat relacji w szkole i projekcie oraz dobrostanu.
Autorka: Anna Krzyżanowska

Jest COŚ, na wyciągnięcie ręki, po co zbyt rzadko sięgamy, czego wydajemy się nie doceniać, zarówno w życiu, jak i w edukacji. Traktujemy, jakby było nam dane od zawsze i na zawsze. To COŚ jest niezbędne dzieciom i dorosłym, jak tlen i woda. Jak codzienny uśmiech kogoś bliskiego i czułe przytulenie na dobranoc. Jak sen.

Dla utrzymania dobrostanu psychofizycznego dzieci i młodzieży nie możemy deprecjonować JEJ znaczenia w imię globalnych kierunków rozwoju cywilizacji. Przeciwnie, trzeba robić wszystko, co możliwe (w rodzinach, przedszkolach i szkołach) by JĄ podtrzymać i rozwijać.

Mam na myśli więź człowieka z przyrodą.

„Jeśli pomożemy dzieciom pokochać naturę, będą się o nią troszczyły, bo każdy dba o to, co kocha” - pisze Mulle. To podejście, w którym zyskać mogą obie strony - natura i człowiek (ten dorosły i ten jeszcze mały). Bo gdy zadbamy o więź z naturą, ona pomoże nam zbudować dobre relacje z innymi i z samym sobą.

W najbliższym otoczeniu, wśród szybko zmieniających się obrazów i nadmiernej ekspozycji na dźwięki, trudno zachować uważność i wrażliwość. Niby chcemy widzieć i wiedzieć więcej, a stajemy się (na szczęście pozornie i odwracalnie) „głusi” na subtelne bodźce z zewnątrz.

Jak odnaleźć balans w relacji ze światem i drugim człowiekiem? I co wirtualna współpraca eTwinning ma z tym wspólnego?

Myśląc o priorytetowych zadaniach edukacji, na każdym jej etapie, sięgamy po najbardziej kluczowe zagadnienia, strategiczne dla przyszłości naszych wychowanków. Tyle że dziś nie wiadomo, w co najpierw włożyć ręce i serce. Słowo „kryzys” można by odmieniać przez wiele XXI-wiecznych przypadków – w odniesieniu do klimatu, pokoju, zdrowia publicznego (ktoś jeszcze pamięta o COVID-19?) czy psychiatrii dziecięcej. Doświadczamy kryzysu relacji międzyludzkich będącego efektem obecnej pośpiesznej codzienności. Kryzysowa sytuacja programowo-kadrowa w polskiej edukacji nie pomaga w priorytetyzacji działań i zadań. Gdzie leży nasza pedagogiczna strefa wpływu? Co możemy zdziałać, mając w repertuarze dydaktycznym Program eTwinning?

Projekty eTwinning od 18 lat wspierają uczniów w rozwijaniu szerokiego spektrum kompetencji i to nie tylko poznawczych. Podstawa programowa nie ogranicza się przecież do kwestii edukacyjnych, zestawu przedmiotów i powiązanych z nimi obszarów wiedzy. Sporo mówi o wychowaniu, a my, pedagodzy, coraz więcej o relacjach międzyludzkich, o warunkach emocjonalno-społecznych sprzyjających procesowi uczenia się. Mówimy o byciu „razem”, o perspektywie współpracy, z myślą o zrównoważonej przyszłości dzisiejszych dzieci i młodych. Europa ujmuje ten cel w zagadnienie „New European Bauhaus”. Dla mnie – wystarczy jedno słowo, by zawrzeć w nim tę myśl i cel. To eTwinning. Nie wiem, czy potrzeba czegoś więcej.

Po pierwsze, głęboko wierzę, że samo doświadczenie współpracy międzynarodowej dzieci i młodzieży, bez względu na temat podejmowanego projektu, daje im bezcenną lekcję pokoju. Współdziałanie ukierunkowane na osiąganie wspólnych celów, w atmosferze szacunku wobec drugiego człowieka ma większą moc niż ponadnarodowe traktaty i sojusze.

Po drugie, chcę wyraźnie powiedzieć, że eTwinning i bliski kontakt z naturą to tylko pozornie dwie sprzeczności.

Wirtualny charakter współpracy w projektach nie wskazuje na opcję zajmowania się realną materią. Stosowane w projektach technologie i aplikacje trudno zestawić z narzędziem eksploracji wziętym (dosłownie) z natury – patykiem, kamykiem czy ptasim piórem. Wykreowane wspólnie zasoby udostępniane na TwinSpace projektów stoją nieco w kontrze do tego, co można ogarnąć pełnią zmysłów – dotknąć, powąchać, posmakować. Tymczasem to, co ma służyć rozwojowi i twórczej przyszłości, potrzebuje nastawienia na globalną współpracę z wykorzystaniem technologii nie mniej niż dostępu do wielozmysłowych doświadczeń. Naukowcy mówią o tym jednoznacznie – nasz mózg potrzebuje „zielonego” i regularności fraktali w przyrodzie, regularności i powtarzalności ukrytych chociażby w gałęziach drzew. Potrzebuje przestrzeni, powietrza niesionego podmuchem wiatru, naturalnego światła, kojącego dźwięku padającego deszczu oraz uziemienia dotykiem bosych stóp chodzących po trawie.

Niezwykle istotny w naukowych i pedagogicznych dyskusjach nad relacją człowieka z naturą oraz konsekwencjami jej braku jest termin „zespołu deficytu natury” (nature deficit disorder) wprowadzony przez Richarda Louva. Obserwowane już u dzieci psychofizyczne skutki tej separacji, tj. trudności w koncentracji uwagi, spadek odporności i sprawności fizycznej czy znaczące obniżenie nastroju, skłaniają do poszukiwania efektywnych rozwiązań. Profilaktyka zespołu deficytu natury brzmi poważnie, i poważnie należałoby ją potraktować!

Wszyscy, dzieciaki i dorośli, w XXI wieku nadal potrzebujemy wielozmysłowej eksploracji naturalnego otoczenia. Bez niej zagadnienie troski o dobrostan człowieka to tylko popularny frazes, skrojony na potrzeby nieefektywnych szkoleń za efektowną sumę liczoną w PLN.

Pamiętajmy o tym w swoich projektach. Wróćmy do korzeni. I to dosłownie. Pozwólmy dzieciom pozostać dziećmi, nawet gdy chcą sięgnąć po patyk, wyciągnąć dżdżownicę z ziemi lub przejść przez sam środek kałuży. Dorośli w tym zakresie nie powinni różnić się od dzieci i pozwolić przemówić (choć czasem) wewnętrznemu dziecku, które wciąż mają w sobie. Dla ich własnego dobra.

Korelacja pomiędzy dobrostanem psychofizycznym człowieka i czasem „w przyrodzie” jest jednoznaczna. Nasze zakorzenione w genach dążenie do tej naturalnej relacji bliskości z naturą oraz nieudolne próby zastąpienia jej zmysłowych doznań sztucznym światłem, świeczką o leśnym zapachu czy filecikami w kształcie rybki doskonale obrazuje Let Nature Back Into Your Home. Film niesie proste przesłanie nam, dorosłym, których dzieci stają się pokoleniem wnętrz (Indoor Generation):

A natura wciąż tu jest. Czeka na zaproszenie.

No to zaprośmy ją do swoich eTwinningowych projektów!

Inspirujące przykłady łączenia współpracy międzynarodowej w projektach eTwinning z bezpośrednią eksploracją elementów przyrody można obserwować w działaniach wielu polskich nauczycieli.

Osobiście, z przyjemnością obserwuję projektowe doświadczenia badawcze uczniów Szkoły Podstawowej im. Kazimierza Nowaka w Dąbrówce pod kierunkiem ambasadora Tomasza Ordzy.

Warto zerknąć na przebieg i efekty projektu Wild Networking – WiFi of Trees and Fungi (genialny wirtualny zielnik i eksploracja bioróżnorodności drzew i grzybów w różnych częściach Europy)

Szerokie spektrum projektowych możliwości gromadzi strona Science – lubię to!. Koniecznie poczytajcie o „Aromatic Garden”, „Local and Global Change Agents” czy „Rendez-vous with amphibian”.

Nauczyciele wychowania przedszkolnego (pomimo braku umiejętności czytania i pisania oraz samodzielnej pracy u swoich kilkuletnich podopiecznych) nie są wcale na straconej pozycji w planowaniu projektów o przyrodniczym charakterze. Są wręcz na pozycji uprzywilejowanej – gdyż nie ogranicza ich żaden czas lekcji, a uskrzydla dziecięca naturalna ciekawość świata i brak ograniczeń tego, co jest możliwe, co „wolno” czy „wypada”.

Inspirujące „naturalne” tematy można znaleźć wszędzie – na trawniku, w stercie patyków i pod jesiennym liściem. To gotowe scenariusze na eTwinningowe projekty! I bliski potrzebom dziecka sposób realizacji podstawy programowej wychowania przedszkolnego.

Relacje przyrody ze światem sztuki prezentuje projekt SmArt Nature realizowany w Przedszkolu z Oddziałami Specjalnymi i z Oddziałami Integracyjnymi nr 48 w Zabrzu. Działania twórcze, eksploracje badawcze i matematyczne oparte o zagadnienie ptasich piór można znaleźć w projekcie (lat.) penna. Przyroda odkrywana poprzez literaturę? Spójrzcie na przykłady działania w Read the World. Zachęcam również do zapoznania się z zasobami projektu Erasmus+/eTwinning pt.: Inclusion through sensory integration traktującego o włączającej funkcji odczuwania wielozmysłowego we wczesnej edukacji dziecka realizowanej w przestrzeni „na zewnątrz”.

Jeśli przyjmiemy, że najlepszym „zaplanowanym” działaniem pedagogicznym dla tego wieku rozwojowego jest spontaniczna i niedyrektywna zabawa dzieci w bezpośrednim, fizycznym kontakcie z przyrodą, nie pozostaje nam nic innego, jak pobawić się z nimi „w zielone”. Jak zacząć podpowie wam poniższy scenariusz zajęć. Zapraszam!

 

Uzupełnieniem i rozwinięciem tematu jest scenariusz zajęć wspierający eksplorację przyrody w sposób wielozmysłowy, rozwijanie umiejętności pracy w grupie, komunikacji i integrację grupy (do pobrania poniżej).

 

O autorce:

Anna Krzyżanowska

Nauczycielka wychowania przedszkolnego w grupach integracyjnych Przedszkola z Oddziałami Specjalnymi i Integracyjnymi nr 48 w Zabrzu, surdopedagog, hortiterapeutka. Nauczycielka konsultantka Regionalnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli „WOM“ w Rybniku. Ambasadorka programu eTwinning w województwie śląskim. Zawodowo związana z obszarem wczesnej edukacji i rozwoju dziecka (ECEC), priorytetowo traktuje działania na rzecz kształtowania więzi wychowanków z naturą i kulturą poprzez realizację projektów edukacyjnych eTwinning i Erasmus